Dzisiaj wzięłam się za przygotowanie mojego pierwszego zakwasu na żur. Muszę powiedzieć, że jest to banalnie proste. Jestem bardzo ciekawa smaku żuru na tym domowym zakwasie:) Już za parę dni się dowiem. Najlepiej go nastawić na 4-5 dni wcześniej. Dziś jeszcze jest czas,żeby zabrać się za kiszenie żuru...co Wy na to???
Składniki;
250 ml mąki żytniej / 1 szklanka/
,1 litr przegotowanej letniej wody,
3 ząbki czosnku,
2 liście laurowe,
2 ziarna ziela angielskiego,
kilka ziaren pieprzu
Wykonanie;
Do słoja wsypujemy mąkę i zalewamy letnią nie gorącą przegotowaną wodą. Czosnek obieramy i miażdżymy. Wrzucamy do słoja.Następnie dodajemy ziele angielskie, pieprz i liście laurowe. Dokładnie mieszamy.Przykrywamy gazą lub lnianą ściereczką. Odstawiamy na 4-5 dni. Po tym czasie możemy dodać zakwas do żuru.
2 komentarze:
Ja dodaję jeszcze skórkę razowego chleba,prędzej się ukisi.
jeszcze łyżkę płatków owsianych i... coś, żeby się zakwasiło!!! Może być chleb razowy, albo nie razowy, byle - koniecznie - robiony na zakwasie. Chleb musisz mieć pewny (nie każdy chleb "na zakwasie", jest rzeczywiście na zakwasie). Piętka, kawałek kromki. I jeszcze jeden warunek konieczny: to musi stać w ciepłym miejscu.
Po ok. 24 godzinach wszystko powinno zacząć się "burzyć", pienić. Wtedy jesteś pewna, że się kisi i że chleb był na zakwasie. Najlepiej to widać na pływającym chlebie. Wtedy odlewasz pierwszą wodę (i rozmoczony chleb), zostawiasz mąkę, osad i to, co jest na dnie słoika i wlewasz znów ciepłą, przegotowaną, świeżą wodę i zostawiasz na 4, 5 dni (jak ciepło, to 4; nie może być za ciepło). Przynajmniej raz na dzień wszystko dokładnie musisz przemieszać (lepiej się kisi, ale przede wszystkim nie zapleśnieje Ci to wszystko).
A co, jeśli się nie burzy? Możesz zaryzykować i robić dalej wg przepisu, jakby się burzyło. Ale ryzykujesz, że dostaniesz ... w zasadzie dostaniesz to, co i tak dostajesz kisząc wg Twojej metody. Albo zacząć jeszcze raz od nowa. Aż się zacznie burzyć.
Jeśli posiadasz zakwas (np. z poprzedniego kiszenia), zamiast chleba na zakwasie, dajesz trochę zakwasu. Wystarczy kilka kropel, łyżeczka.
Zatem do roboty :) Jak Ci się w końcu zakisi, będziesz wiedziała, że to jest to, a nie to, co dostawałaś do tej pory.
:)
Prześlij komentarz