NAJNOWSZE POSTY

Uwolnij się...

Pamiętam, jak wręczyłam swojej przyjaciółce książkę "CZTERY UMOWY" Don. M. Ruiz i pamiętam jej szczęśliwy uśmiech na twarzy, którym obdarowała mnie po mniej więcej dwóch miesiącach od tamtego zdarzenia. "Ta książka naprawdę odmieniła moje życie. Uwolniła mnie " – powiedziała z entuzjazmem dziewczyna z blaskiem w oczach.
Ruiz pisze:
Najprościej można to nazwać sposobem życia, wyrażającym gotowość do przyjęcia szczęścia i miłości. Stosuj się do tych umów, poczuj je sercem – izacznij żyć. Oto one:

SZANUJ SWOJE SŁOWO
Bądź uczciwy w tym, co mówisz. Mów tylko to, co naprawdę myślisz. Unikaj słów, które by ci szkodziły, i nie obmawiaj innych. Używaj siły swego słowa tylko dla dobra prawdy i miłości. Niech Twoje słowo będzie Twoim prawem – jak mówisz, tak czynisz.
NIE BIERZ NICZEGO DO SIEBIE
Cokolwiek inni robią, nie robią tego z twego powodu.To, co mówią i robią, jest wyłącznie projekcją ich własnej rzeczywistości, ich własnych snów. Kiedy uniezależniasz się od opinii i poczynań innych ludzi, przestaniesz niepotrzebnie cierpieć. Gdy ktoś podejdzie do ciebie i powie: Jesteś głupi, nigdy nie bierz tego do siebie, ponieważ on nie mówi tego o tobie – mówi o sobie.
NIE ZAKŁADAJ NICZEGO Z GÓRY
Znajdź w sobie odwagę zadawania pytań i otwartego wyrażania swoich rzeczywistych pragnień. Wyrażaj własne myśli tak jasno, jak tylko to jest możliwe, a unikniesz nieporozumień, smutków i dramatów. Już ta jedna umowa całkowicie odmieni twoje życie.
RÓB WSZYSTKO NAJLEPIEJ, JAK POTRAFISZ
Czynienie wszystkiego jak najlepiej jest uzależnione od twoich możliwości w danej sytuacji, nie jest czymś stałym zmienia się z dnia na dzień, co innego oznacza, gdy jesteś chory, i co innego, gdy jesteś zdrowy. Jednak w każdych okolicznościach po prostu staraj się na tyle, na ile cię stać, a unikniesz wyrzutów sumienia, poczucia winy i żalu.
Nie bierz niczego do siebie, ponieważ biorąc cokolwiek do siebie, skazujesz się na cierpienie za nic. Ludzie są uzależnieni od cierpienia na różnych poziomach i w różnym stopniu. Wspieramy się nawzajem w pielęgnowaniu tych uzależnień. Ludzie zgadzają się czy wręcz umawiają, że będą sobie pomagać w cierpieniu. Jeśli masz potrzebę bycia wykorzystywanym, z łatwością znosisz to, że cię wykorzystują. I podobnie, jeśli przebywasz z ludźmi, którzy mają potrzebę cierpienia, coś w tobie zmusi cię, abyś ich dręczył. Jakby mieli na plecach karteczkę: ,, Kopnij mnie, proszę” Proszą o usprawiedliwienie albo uzasadnienie swego cierpienia. Ich uzależnienie od cierpienia jest niczym innym jak codziennie potwierdzoną umową.
Jeśli będziemy widzieć innych ludzi takimi, jakimi naprawdę, są, nie biorąc tego do siebie, nigdy nie zdołają nas zranić ani słowem, ani uczynkiem.


0 komentarze: